Nasze działania

wtorek, 16 kwietnia 2013

Budownictwo komunalne w Jaworze po 1945 r.

Widok na wschodnią pierzeję Rynku w latach 50-tych (?) XX wieku. Cała zabudowa została zniszczona w 1945 r. Pozostawiono tylko filary i łuki zabytkowych podcieni. Ujęcie z obecnego skweru obok Św. Barbary.Nie wykluczone, że był zamiar zachowania ich i postawienia na takich wspornikach, nowych budynków. Dziś możemy dywagować tylko jak wyglądałoby takie połączenie starego z nowym.

--------------------------------------

Po drugiej wojnie światowej na tzw. Ziemiach Odzyskanych, a więc i na Dolnym Śląsku, a co za tym idzie w Jaworze, nastąpiła prawie całkowita wymiana ludności. W migracji na te ziemie przeważali Polacy z utraconych terenów dawnej Polski wschodniej („zza Buga”), oraz przeludnionych i słabo zagospodarowanych   (np. kieleckie, ale nie tylko). Sprawa zasiedlenia i zagospodarowania Ziem Północnych oraz Zachodnich była wtedy niezwykle poważna. Dla tego gigantycznego zadania utworzono Ministerstwo Ziem Zachodnich, które działało do 1949 r. Akcją osiedleńczą w terenie kierował Państwowy Urząd Repatriacyjny; w Jaworze urząd taki funkcjonować zaczął w maju 1945r. aż do roku 1948. Mieścił się  w budynku ówczesnego Starostwa (róg Kolejowej i Rapackiego, dziś zespół szkół). Gdzieś na ul. Kolejowej zorganizowano również Punkt Etapowy PUR na ponad 100 miejsc (noclegi, opieka sanitarna, wyżywienie),  z którego mogli korzystać , do czasu uzyskania wskazanego stałego  miejsca, przyjeżdżający. W miastach były to decyzje na zasiedlenie danego mieszkania (kwaterunek).W pierwszych latach po wojnie mieszkań było w bród (w odróżnieniu od miejsc pracy).Po wyczerpaniu możliwości zasiedlania pustostanów i wobec rosnących potrzeb kadrowych  związanych z uruchamianiem gospodarki, rozpoczęto budowę nowych mieszkań, zwanych komunalnymi.  Mieszkania budowane w ten sposób powstawały z funduszy miast lub skarbu państwa i stanowiły ich własność. Przydzielano je najbardziej potrzebującym, lub fachowcom potrzebnym na danym terenie. Zasiedlanie następowało na zasadzie umowy o odpłatne użytkowanie. Mieszkań tych nie można było dziedziczyć, ani podnajmować, natomiast z  czasem można było te mieszkania odkupić na określonych warunkach. W latach 70-80 tych skala inwestycji w budownictwo mieszkaniowe była w Polsce ogromna; w rekordowym roku 1978 wybudowano ogółem 284 tys. mieszkań (dla porównania w r.2012-92 tys),  nie zaspokajało to jednak stale rosnących potrzeb. Na mieszkanie trzeba było czekać, i to długo (w Jaworze,  w pewnym okresie, najdłuższy czas oczekiwania wynosił 10 lat). Tworzone były listy oczekujących, wedle których rozdzielano poszczególne lokale ( wspomnieć należy w tym miejscu  o częstych przypadkach łamania sprawiedliwego rozdziału- nie słyszy się natomiast by w Jaworze  były one liczne czy  bulwersujące) . W tamtych latach funkcjonowało też tzw. dokwaterowywanie, polegało to na wydawaniu dla osób (rodzin) decyzji zasiedlenia jakiegoś mieszkania w którym mieszkała już inna rodzina dla której  mieszkanie to było  za duże. Na zakończenie tego przydługiego wstępu dodam, że jako naród i państwo, zdaliśmy ten trudny egzamin z zasiedlenia i zagospodarowania Ziem Odzyskanych.
  W Jaworze forma budownictwa komunalnego  przyniosła znaczną liczbę nowych mieszkań. Zacznijmy od Rynku. To zabytkowe centrum  miasta ucierpiało w czasie wojny (i tuż po) najbardziej. Rynki zawsze i wszędzie sa miejscami najważniejszymi nic wiec dziwnego że odbudowywanie zaczęto od tego dostojnego placu . Przypomnijmy ze uległy tu zniszczeniu dwie zabytkowe pierzeje. Rozebrano je, a teren odgruzowano (główne wysypisko gruzu w owym czasie znajdowało się między dzisiejszymi ul. Mickiewicza, Struga oraz parkiem).Powstał projekt zagospodarowania Rynku nowoczesną architekturą, który jak widzimy nieźle skomponował się z dawną zabudową. Projektantami byli architekci z Wrocławia a wykonawcą  Przedsiębiorstwo Budowlane z Jeleniej Góry.  . Ostatecznie na początku lat 60-tych  oddano w Rynku do użytku kilkadziesiąt nowych mieszkań. Budownictwo  komunalne w naszym mieście wyraźnie zaznaczyło się również przy ul. Dąbrowskiego. Powstały tam dwa bloki mieszkalne (trzeci jest budynkiem zakładowym). Kolejne miejsca to budynek na skrzyżowaniu ul. Grunwaldzkiej i Kościelnej (nad dawną „Biedronką”), oraz dom na skrzyżowaniu ul. Grunwaldzkiej i Zamkowej (nad dawnym sklepem harcerskim) oraz dwa segmenty na południowej stronie ulicy Grunwaldzkiej (róg Zamkowej).
W tamtym czasie powstały również dwa budynki wielorodzinne na tzw. mieszkania zastępcze  trybu awaryjnego: przy ul. Łukasińskiego oraz w Starym Jaworze na skrzyżowaniu z drogą do Piotrowic. Po latach oba domy przemianowano na mieszkania komunalne. Dodam na zakończenie, że przy ul. Starojaworskiej 26  „ gnieździła” się, w niesamowicie trudnych warunkach lokalowych,  Zasadnicza Szkoła Zawodowa. Po jej przeniesieniu na ul. Wrocławską, w opuszczonych przez szkołę  pomieszczeniach powstało, na początku lat 80-tych, kilkanaście mieszkań dla nauczycieli, które również do komunalnych należy zaliczyć.

Bogdan H. Krupa

Północno - zachodnia pierzeja Rynku. Na pierwszym planie zabudowa z lat 60-tych. Na drugim planie dawny budynek komunalny u zbiegu ulic Grunwaldzkiej i Kościelnej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz