Budynek Gimnazjum Królewskiego (zniszczone w 1945 r.).
Dzisiaj plac po gimnazjum zajmuje "Biedronka" przy ul. Piłsudskiego.
Ferdynand Lindemann objął urząd burmistrza w 1864 r. Jeszcze w tym samym roku, kontynuując starania swoich poprzedników, dzięki zaangażowaniu najbogatszych mieszczan, doprowadził do otwarcia w Jaworze Gimnazjum Królewskiego. Już po kilku miesiącach szkoła wprowadziła się do nowej siedziby przy ówczesnej ulicy Humboldta. Ten imponujący gmach został niestety zniszczony w 1945 r. Przez długie lata znajdowała się w tym miejscu szkółka rowerowa, a obecnie sklep wielkopowierzchniowy "Biedronka". Dwa lata później burmistrz Lindemann zrealizował kolejną inwestycję. W 1866 roku sąd powiatowy przeprowadził się do nowego budynku przy ul. Klasztornej (gdzie pozostał go dzisiaj). Lata 60-te XIX wieku były wyjątkowo dobrym okresem dla jaworskiego szkolnictwa. W 1868 r. Wyższa Szkoła Żeńska dzięki wsparciu władz miasta przeniosła się do budynku przy ówczesnej ul. Strzegomskiej (obecnie Staszica nr 4). W owym czasie w tej szkole uczyła się setka dziewcząt (w tym wiele z ziem polskich zaboru pruskiego – co wystawia tej szkole bardzo dobre świadectwo). Już następny rok przyniósł kolejną wielką inwestycję, z której korzystamy do dzisiaj. Rozebrano niszczejący Dom Kupców a na jego fundamentach wzniesiono budynek Teatru Miejskiego. Jaworski teatr bardzo szybko stał się główną instytucją kulturalną naszego miasta.. W latach 20-tych XX wieku awansował nawet do rangi Prowincjonalnego Teatru Dolnego Śląska.
Wiele uwagi burmistrz Lindemann poświęcał estetyce miasta, bardzo dbając o tereny rekreacyjne. W 1872 roku przy ul. Klasztornej otwarto zachowany do naszych czasów skwer (zwany później Skwerem Lindemanna). Do 1945 r. w jego centrum stał pomnik poległych w wojnie prusko – francuskiej 1870-71 r. Jeszcze w tym samym roku nową siedzibę uzyskał Szpital Powiatowy. Dzięki zaangażowaniu władz miasta w 1879 r. jaworski garnizon wprowadził się do nowych koszar (obecnie jest to bursa międzyszkolna przy ul. Rapackiego). Kolejną inwestycją do której „przyłożył” się Ferdynand Lindemann, jest otwarta w 1885 r. hala sportowa przy ówczesnej ulicy Ogrodowej (obecnie hala „Victorii” przy ul. Piłsudskiego).
W 24 roku swojego urzędowania burmistrz Lindemann zrealizował następne wielkie przedsięwzięcie – miasto zyskało nowe wodociągi. Dodatkowo na Placu Szpitalnym (obecny Plac Seniora) wybudowano zachowaną do dzisiaj wieżę ciśnień. Ostatnim dziełem, w którym znalazł swój udział Ferdynand Lindemann była nowa siedziba starostwa oddana do użytku w 1890 r. (późniejsza szkoła medyczna przy ul. Kolejowej). W 1895 roku kolejnym burmistrzem został bliski współpracownik Lindemanna Emil Groneberg.
Czasy burmistrz Lindemanna to nie tylko opisane powyżej inwestycje. Przez ponad pół wieku miasto dynamicznie rozwijało się. Nowe dzielnice wyszły daleko poza obręb dawnych murów miejskich. To właśnie w tamtym czasie powstała większość obecnej zabudowy Placu Wolności czy ul. Poniatowskiego. Kwitło lokalne rzemiosło. Jawor daleko poza granicami Dolnego Śląska słynął z produkcji powozów i kiełbasek. To właśnie za rządów Ferdynanda Lindemanna swoją pozycję zdobyli jaworscy cukiernicy z rodziny Lauterbachów. Swoistą miarą ówczesnej kondycji miasta był rozwój miejscowej bazy hotelowej. Dzisiaj trudno nam w to uwierzyć, ale tylko w samym Rynku były trzy hotele! W pierzei zachodniej znajdował się hotel „Pod Czarnym Orłem”, w południowej „Trzy Korony” a w pierzei wschodniej „Pod Złotym Mieczem”. Aktywność gospodarcza jaworskich mieszczan łączyła się z wielkim zaangażowanie społecznym. W drugiej połowie XIX wieku działał cały szereg stowarzyszeń, dzisiaj byśmy to powiedzieli – pozarządowych. Szeroko pojętą estetyką Jawora zajmowało się Towarzystwo Upiększania Miasta. Dzięki niemu w latach 40-tych tamtego stulecia otwarto Park na Kępie Strzeleckiej, z którego korzystamy do dzisiaj. Działalność głównie dobroczynną prowadziła loża wolnomularska „Święty Marcin pod Trzema Kłosami”. Idee aktywnego dbania o własną kondycję szerzyło Męskie Stowarzyszenie Gimnastyczne. Co poza tym? Miejski Klub Rozrywkowy, Stowarzyszenie Wdów i Sierot Nauczycielskich, Katolickie Stowarzyszenie Czeladników, Ewangelickie Stowarzyszenie Czeladników, Towarzystwo Karkonoskie, Ochotnicza Straż Pożarna itd. Trzeba tutaj podkreślić, że nie były to tylko stowarzyszenia papierowe, ale realnie działające z wielkim wpływem na życie miasta i powiatu. Także sam burmistrz udzielał się społecznie. W latach 1874-95 przewodniczył Radzie Kościelnej przy Kościele Pokoju.
Wiele uwagi burmistrz Lindemann poświęcał estetyce miasta, bardzo dbając o tereny rekreacyjne. W 1872 roku przy ul. Klasztornej otwarto zachowany do naszych czasów skwer (zwany później Skwerem Lindemanna). Do 1945 r. w jego centrum stał pomnik poległych w wojnie prusko – francuskiej 1870-71 r. Jeszcze w tym samym roku nową siedzibę uzyskał Szpital Powiatowy. Dzięki zaangażowaniu władz miasta w 1879 r. jaworski garnizon wprowadził się do nowych koszar (obecnie jest to bursa międzyszkolna przy ul. Rapackiego). Kolejną inwestycją do której „przyłożył” się Ferdynand Lindemann, jest otwarta w 1885 r. hala sportowa przy ówczesnej ulicy Ogrodowej (obecnie hala „Victorii” przy ul. Piłsudskiego).
W 24 roku swojego urzędowania burmistrz Lindemann zrealizował następne wielkie przedsięwzięcie – miasto zyskało nowe wodociągi. Dodatkowo na Placu Szpitalnym (obecny Plac Seniora) wybudowano zachowaną do dzisiaj wieżę ciśnień. Ostatnim dziełem, w którym znalazł swój udział Ferdynand Lindemann była nowa siedziba starostwa oddana do użytku w 1890 r. (późniejsza szkoła medyczna przy ul. Kolejowej). W 1895 roku kolejnym burmistrzem został bliski współpracownik Lindemanna Emil Groneberg.
Czasy burmistrz Lindemanna to nie tylko opisane powyżej inwestycje. Przez ponad pół wieku miasto dynamicznie rozwijało się. Nowe dzielnice wyszły daleko poza obręb dawnych murów miejskich. To właśnie w tamtym czasie powstała większość obecnej zabudowy Placu Wolności czy ul. Poniatowskiego. Kwitło lokalne rzemiosło. Jawor daleko poza granicami Dolnego Śląska słynął z produkcji powozów i kiełbasek. To właśnie za rządów Ferdynanda Lindemanna swoją pozycję zdobyli jaworscy cukiernicy z rodziny Lauterbachów. Swoistą miarą ówczesnej kondycji miasta był rozwój miejscowej bazy hotelowej. Dzisiaj trudno nam w to uwierzyć, ale tylko w samym Rynku były trzy hotele! W pierzei zachodniej znajdował się hotel „Pod Czarnym Orłem”, w południowej „Trzy Korony” a w pierzei wschodniej „Pod Złotym Mieczem”. Aktywność gospodarcza jaworskich mieszczan łączyła się z wielkim zaangażowanie społecznym. W drugiej połowie XIX wieku działał cały szereg stowarzyszeń, dzisiaj byśmy to powiedzieli – pozarządowych. Szeroko pojętą estetyką Jawora zajmowało się Towarzystwo Upiększania Miasta. Dzięki niemu w latach 40-tych tamtego stulecia otwarto Park na Kępie Strzeleckiej, z którego korzystamy do dzisiaj. Działalność głównie dobroczynną prowadziła loża wolnomularska „Święty Marcin pod Trzema Kłosami”. Idee aktywnego dbania o własną kondycję szerzyło Męskie Stowarzyszenie Gimnastyczne. Co poza tym? Miejski Klub Rozrywkowy, Stowarzyszenie Wdów i Sierot Nauczycielskich, Katolickie Stowarzyszenie Czeladników, Ewangelickie Stowarzyszenie Czeladników, Towarzystwo Karkonoskie, Ochotnicza Straż Pożarna itd. Trzeba tutaj podkreślić, że nie były to tylko stowarzyszenia papierowe, ale realnie działające z wielkim wpływem na życie miasta i powiatu. Także sam burmistrz udzielał się społecznie. W latach 1874-95 przewodniczył Radzie Kościelnej przy Kościele Pokoju.